Wielkopolska to teren zdecydowanie nizinny. W przeważającej większości płaski jak stół, lekko pofalowany, ewentualnie nieco pagórkowaty. Miejsc o bardziej urozmaiconej rzeźbie terenu jest jak na lekarstwo.
Na szczęście znalazło się kilka rodzynek w tym wielkopolskim cieście. To tereny, gdzie plejstoceński lodowiec zostawił po sobie wyraźny ślad i pośród płaskiego krajobrazu wystają dzisiaj pasma wzgórz.
Na szczęście znalazło się kilka rodzynek w tym wielkopolskim cieście. To tereny, gdzie plejstoceński lodowiec zostawił po sobie wyraźny ślad i pośród płaskiego krajobrazu wystają dzisiaj pasma wzgórz.
Jednym z tych niewielu miejsc jest położony nieopodal Czarnkowa, kilkukilometrowy odcinek wysoczyzny morenowej, górujący nad idealnie płaściutką doliną Noteci, a nazywany "Szwajcarią Czarnkowską".
Przyzwyczajonych do równin mieszkańców Wielkopolski zaskakuje on swoim górzystym, kojarzącym się z Beskidami, charakterem. Spore, wynoszące kilkadziesiąt metrów różnice wysokości, z dość stromymi podejściami i bukowe lasy porastające owe wzgórza sprawiają, że turysta czuje się jak magicznie przeniesiony do południowej Polski.