Nie wiesz co to lokomobila? Chcesz
zobaczyć prawdziwy, przedwojenny samolot dwupłatowy? A może zaciekawi Cię jak
na początku XX w. wyglądały pierwsze pralki i lodówki? Czy też ważne dla Ciebie
jest, że Twoje pociechy będą miały do dyspozycji plac zabaw i zobaczą z bliska
koniki, krówki, kózki i inne żywe zwierzęta?
Jakkolwiek nieatrakcyjnie by nie brzmiała
nazwa „Muzeum Narodowe Rolnictwa i Przemysłu Rolno- Spożywczego”, w rzeczywistości
jest to instytucja, w której, nie szczędząc pieniędzy, zgromadzono przedmioty
jakich próżno szukać gdziekolwiek indziej w Polsce, a i z trudem w Europie.
Do
tego znakomicie opakowana w XIX- wieczny park z dworem i przedwojennym folwarkiem,
gdzie można spędzić popołudnie na świeżym powietrzu i wśród zieleni.
WEJŚCIE D MUZEUM |
Od razu mówię: 4- 5 godzin to czas
niezbędny na zwiedzanie.
Ekspozycja składa się z 3 części.
Pierwsza jest najbardziej tradycyjna: w
salach ekspozycyjnych pokazano rozwój poszczególnych gałęzi rolnictwa i
rzemiosła z nim związanego: cukrownictwa, pszczelarstwa, kowalstwa, mleczarstwa
itd.
Jest to typowa, tradycyjna wystawa
muzealna, moim zdaniem najmniej atrakcyjna.
Znalazłem tam jednak kilka ciekawostek:
czaszkę dawno wymarłego króla puszczy- tura, rower cały z drewna, z drewnianymi
kołami, z końca XIX w., czy drewniany wóz- cysterna do ciągnięcia przez konie.
Druga część to zwiedzanie XIX- wiecznego dworu Bierbaumów, z
przewodnikiem.
Zwiedzanie bardzo interesująco poprowadzone, nie nastawione na rozwlekłe opisy
historyczne, za to pokazujące ciekawe przedmioty, których używali ludzie z
wyższych sfer 100 lat temu. Można zobaczyć pierwsze żelazka, pra- pralki i
lodówki czy np. pomysłowe naczynie do przechowywania alkoholu, które utrzymuje
jego niską temperaturę.
Aż człowieka dziś bierze, że niektóre
ciekawe udogodnienia nie są stosowane do dzisiaj.
Zwiedzanie trwa ok. 1 godz.
PRZEWODNIK OBJAŚNI DZIAŁANIE PRABABCI- PRALKI |
Trzecia część, moim zdaniem poziom
europejski, to dawny folwark.
Przy wejściu punkt gastronomiczny.
A dalej same ciekawe rzeczy.
Dla najmłodszych „żywe zoo”: na wybiegu
żywe koniki polskie, kuce, krowy i inne zwierzęta.
Obok np. przedwojenny, drewniany silos
zbożowy.
A przede wszystkim potężne i dostojne
maszyny.
Tam są ogromne „praszczury” traktorów, napędzane
parą wodną jak lokomotywy – lokomobile – w tym najstarsza z Anglii z 1895 r.
Pierwsze traktory, wśród nich nasze
przedwojenne „Ursusy”.
Samoloty wykorzystywane w rolnictwie, w
tym jedyny na świecie rolniczy samolot o napędzie odrzutowym.
Potężny samolot dwupłatowy z 1927 r.
Przedwojenne młockarnie, wielkie jak
ciężarówka.
A wszystko to w odrestaurowanych
budynkach folwarcznych sprzed 100 lat.
Reasumując – muzeum, mimo że momentami,
w pierwszej części ekspozycyjnej, „trąci nieco myszką”, jest ciekawą propozycją
na jednodniową wycieczkę.
Jego główne atuty to:
1. położenie- poza miastem, w miejscu z
historyczną duszą, duża część ekspozycji znajduje się na świeżym powietrzu,
2. zbiory- ciekawe, duże, widowiskowe eksponaty,
które z pewnością na długo zapadną w pamięć,
3. infrastruktura- gastronomia i plac
zabaw dla dzieci.
Muzeum bez wątpienia samymi swoimi rozmiarami pokazuje, że nie jest przypadkową placówką na turystycznej mapie Wielkopolski. Te parę godzin spędzonych w Szreniawie na pewno pozostanie zapamiętane.
DOM EKONOMA FOLWARKU |
Źródła:
Wielkopolska przewodnik,Anna Plenzler Piotr Skórnicki, BOSZ,
Olszanica 2008
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz